Automat czy manual w luksusowym aucie?

Samochód marzeń. Obiekt kultu pasjonatów motoryzacji. Ferrari, Porsche, Aston Martin, Jaguar, a także luksusowe BMW, Mercedes. Komu choć raz nie śniły się te dzieła sztuki technicznej? W końcu przychodzi czas, gdy wybieramy jedno z tych cacek. Co do marki, pogląd mamy wyrobiony od dawna. Jednak co do wyposażenia samochodu, często zdani jesteśmy na nie całkiem kompetentnego sprzedawcę lub dziennikarza motoryzacyjnego, piszącego dla mało wyrobionego czytelnika.

Gdy decyzja odnośnie marki i modelu już zapadła, pozostaje nam wybór miedzy dieslem a benzyną i - nie mniej ważny - jaka skrzynia biegów? Dla snoba, którego interesuje przede wszystkim moc silnika, wybór ten jest pewnie mniej istotny. Ale dla pasjonatów jazdy samochodem, których np. w Anglii są dziesiątki tysięcy, a w Polsce niewielu, właśnie manualna skrzynia daje kwintesencję przyjemności korzystania z silnika. Ja, jako testowy kierowca samochodów, mam wyrobiony pogląd na temat wyższości manualnej skrzyni biegów nad automatyczną. Trzeba jednak naprawdę lubić bardzo dynamiczną jazdę samochodem, żeby docenić jej wyższość. Zalety automatycznej skrzyni biegów każdy może sobie wyobrazić. Po prostu wygodniej się prowadzi samochód, np. w miejskich korkach. Ale, z drugiej strony, rozleniwiamy się za kierownicą, co obniża naszą czujność. Wygoda, to chyba jedyna zaleta automatu. Wad natomiast jest co nie miara. Niektóre mało istotne – jak te, że auto więcej pali, ma mniejszą prędkość maksymalną i przeważnie gorzej przyspiesza. Ale wady automatów stają się naprawdę odczuwalne przy sprawnej, dynamicznej jeździe. Wielokrotnie sprawdzałem na torach testowych, mierząc czas do ułamków sekund, jaka skrzynia biegów w Mercedesie czy BMW jest skuteczniejsza. Sprawa jest ewidentna. W jeździe dynamicznej samochód z automatem gorzej się prowadzi z powodów słabego hamowania silnikiem oraz, prawie zawsze, gorszej reakcji na wciśnięcie pedału gazu. Co jednak najważniejsze: dobry, świadomy kierowca musi sam decydować, na jakim biegu przejedzie fragment krętej drogi. Bywa, że automat sam zmienia bieg w najmniej odpowiednim momencie, co w przypadku wyłączonych urządzeń antypoślizgowych (np. ESP) może doprowadzić do utraty kontroli nad samochodem, zwłaszcza z tylnym napędem, a w przypadku włączonego sytemu antypoślizgowego samochód jest po prostu odhamowywany. Podczas dynamicznej jazdy zdarza się też, że kierowca wciskając pedał gazu chce natychmiast zacząć przyspieszać, ale nie życzy sobie redukcji biegu. Równe często mamy sytuację odwrotną: wychodząc z zakrętu zwiększam obroty aż pod czerwone pole, ale nie chcę zmieniać biegu na wyższy, bo za moment zacznę hamowanie przed następnym łukiem. Automat nie widzi drogi, więc decyduje na ślepo. Wprawdzie najnowsze Porsche 911 Turbo przyspiesza w automacie w 3,7 s do 100 km/h, a w manualu 3,9, bo człowiek nie jest w stanie wysprzęglić tak szybko, jak maszyna, ale frajdy z jazdy tymi wersjami nie da się porównać. Dlaczego więc w bardzo szybkich autach montowane są automaty?

Ważnym argumentem dla producenta, który daje kilkuletnią gwarancję na samochód, jest dużo dłuższa żywotność takiej skrzyni oraz innych podzespołów przeniesienia napędu. Przy 300KM (i więcej) niewprawny kierowca z pewnością zamęczy mechanizmy w krótkim czasie, a to się producentowi nie opłaca. Natomiast skrzynia automatyczna bardzo dobrze sprawdza się w samochodach terenowych, szczególnie w trudnych warunkach, w których przy skrzyni manualnej często dochodzi do przypalenia sprzęgła. Tylko, że to już zupełnie inny temat. W końcu, kto dzisiaj kupuje samochód terenowy po to, by zjeżdżać nim z asfaltu?

Rajdowa Szkoła Piotra Wróblewskiego - Zrób komuś Oryginalny Prezent!

RSPW © 2024